do tej pory pamiętam jak oglądałem go pierwszy raz dlatego postanowiłem teraz wejść i go ocenić tak wysoko tym bardziej że widze ze ktoś go ocenia na dwa no to nie wiem o co chodzi
gardze, John Woo + cage + film wojenny = DNO, ten film jest tak nierealny ze na ja paradia bym go okreslil...
Moja 10 letnia siostrzenica zapytała mnie wczoraj dlaczego "Windtalkers" zostało przetłumaczone jako "Szyfry wojny". Powiedziała- "Przecież w wyrazie windtalkers nie ma słowa wojna lub szyfr" he he. Tytuł dedykowany tłumaczą z "ichniejszego" na nasze.
W sumie nie jest to film na rozdanie nagród ale i trzeba pamiętac ze jest to jedyny film Johna Woo o tematyce wojennej więc i bez zadnych rewelacji ale za to z pomysłem opartym na fakcie iz takie kody były szyfrowane przez czerwonych Navacho,jak zwykle w jego filmach popisy kaskaderskie w tym i pirotechniczne dobrze...
więcej
9/10
film wypas oglądałem juz go kilka razy, eleganckie efekty można sie tylko przyczepic do krwi, która wg mnie wyglądała za bardzo farbowato, ale po za tym warto go obejrzeć.
A jestem bardzo wymagający i wybredny. Może tylko Japończycy byli zbytnio potraktowani jako mięso armatnie a Amerykanie mieli magazynki bez dna. Cage jest dość specyficzny i trudno się do niego przekonać. Pierwszy raz zobaczyłem go w filmie Red Rock i była to chyba jego najlepsza rola.
John Woo jeden z najlepszych Azjatyckich reżeyserów specjalizujący się w kinie akcji od dłuższego czasu przesiaduje w Ameryce i kręci dosyć słabe filmy wśród nich są "Szyfry wojny".Film długi i monotonny bo albo coś wybucha albo wyraźnie znudzony Nicolas Cage prowadzi długie rozmowy ze swoimi podwładnymi i wadą tego...
więcejSceny batalistyczne nie były najgorsze. Nie brakowało ciekawych momentów i dobrej, typowo wojennej akcji. Ja tam nie narzekam.
Główny aktor Nicolas Cage gra niezwyciężonego bohatera. Kilka kulek i granat to dla niego za mało... jest lepszy od Chucka Norrisa :) Bardziej film akcji, przygodowy niż wojenny za jakiego uchodzi. Beznadzieja!! yhhh
gdyby to był najzwyklejszy film sensacyjny typu "Rambo", rozgrywający sie w czasie II WŚ to byłby bardzo dobry.Niestety wygląda na to, że chciano stworzyć naprawdę poważny film o wojnie i dylematach ludzi biorących w niej udział.Skoro tak,to jest to jeden z najgorszych filmów wojennych jakie widziałem...schematyczny aż...
więcejSuper film i znowu wszyscy patrzom na akcje a tam nie tylko o to chodzi ale dobra ja uwazam ze film jest super i tyle hehe polecam
Fabuła fatalna-i to najgorsze!! Gra aktorów tragiczna!! Cage zagrał beznadziejnie, jego wieczne miny cierpiącego człowieka nie przemawiają w tym filmie, ale nie to najgorsze, najgorsza fabuła, niestety. Nawet "Wróg u Bram" beznadziejny, jest lepszy od tego czegoś. Daję 1 a dla porównania "Cieniej Czerwonej Linii" 9.
szczególnie gdy wsciekły Cage rozwala całe bataliony japończyków...ale czy to istotne? najważniejsze jest to że film dostarcza naprawde przyjemnej rozrywki i oglada sie Go naprawde miło...mi sie bardzo podobało szczególnie ze obsada była wyborna -Cage Slater Stormare Rufallo B. Van Holt...
Tak najkrócej mogę ten film podsumować. Marny pomysł na scenariusz, choć tło akcji - 2 wojna światowa i walka na Pacyfiku - obiecywały nieco więcej. Jednak czemu za poważny film wojenny wziął się tak nieudolny reżyser jak John Woo? Ten facet jest dobry w robieniu hongkońskich sieczek z van Dammem a nie w realizowaniu...
więcejNie wiem, co mnie zmusiło do napisania, że ten film jest wspaniały. Po ponownym obejrzeniu muszę stwierdzić, że jest raczej słaby jako film wojenny i dobry jako film akcji. Co do gry aktorów zdania nie zmieniam, zagrali dobrze.
Cage i Slater świetnie zagrali, Fajnie, że zrobili taki film, przeważnie jak są filmy o II wojnie światowej, to Amerykanie walczą zNiemcami, wyjątków jest niewiele, a to jest jeden z nich, super film